Okapy
Czerwony czy pomarańczowy? a może przesadzam? (będzie jeszcze ocieplenie)
Sypialnia
Pokoje
Widok od strony tarasu (strona południowa)
Czerwony czy pomarańczowy? a może przesadzam? (będzie jeszcze ocieplenie)
Sypialnia
Pokoje
Widok od strony tarasu (strona południowa)
Cieśla z kolejnym poślizgiem, ale dotarł na miejsce - zamiast w poniedziałek przybył we wtorek. Od tygodnia próbuje załatwić kogoś, kto mi pomoże dokończyć te kominy... gdyby nie ta 3tygoniowa obsuwa z drewnem wszystko byłoby już załatwione i gotowe, a tak trzeba dalej kombinować. W weekend planuje walczyć ze szczytami, no a na te kominy muszę kogoś załatwić, bo sam juz nie dam rady (brak wolnego w pracy, a po piętnastej nie ma, co się brać za robotę).
Jeżeli chodzi o zmiany więźbie to krokwie, które są od zewnętrznej strony przy murze odsunąłem je o 18 cm tak abym mógł tam zmieścić jeszcze ocieplenie, poza tym dużo łatwiej będzie przy robieniu podbitki. Zastanawiam się też czy szczytów nie pomurować 10-12cm niżej, niż pójdzie membrana? Jak będę ocieplał poddasze pianką poliuretanową to ładnie mi to tam wszystko powchodzi, a sama ściana nie będzie "przemarzać" od góry. Co o tym myślicie?
Początki więźby
Nie wiem, co zrobić z okapem, jaka długość? Zastanawiam się czy zrobić na równo z początkiem stropu czy tak jak w projekcie - na równo z oknami? W pierwszym wypadku i tak będzie mega duży (120cm od ściany), a w drugim wypadku to już będzie pewnie ze 140cm - wieć odpowiedź nasuwa się raczej sama. Oczywiście należy jeszcze odjąć od tego grubość ocieplenie i warstwy wykończeniowej.
Ta sama ekipa robi wywiązkę i kładzie dachówkę, więc powiedziała żeby sie zastanowił, pooglądał, a oni dotną tak jak nam pasuje.
Jutro zrobię foty z tył domu i od strony południowej może wtedy mi sie cos rozjaśni. W sumie najbardziej mi zależy żeby okap od strony południowej był jak najdłuższy (prawa strona patrząc od frontu domu. Z jednej strony będzie tam taras ale z drugiej duże, trzy okna i nie chciałbym żeby mi się dom nagrzewał latem, za mocno od tego słońca A wy co radzicie?
Wczoraj wybrałem z żoną klinkier na kominy. Zastanawialiśmy się między
Roben - Darwin
a Roben - Victoria Cieniowana
Nie wiem czy dobrze ale wybraliśmy ten drugi
Kciuków za pogodę juz nie będę trzymał ale miejmy nadziej że dopisze
Może zacznę od początku... Wymiary do tartaku dałem w pierwszym tygodniu października, a wywiązka miała być gotowa na koniec miesiąca. Dzisiaj natomiast miałem już się cieszyć dachóweczką położoną na moim dachu, a weszło jak widać. Nawet nie chce mi się o tym wszystkim pisać, bo mnie krew zalewa. Ostatecznie drzewo gotowe było na czwartek, ale nie było potrzeby go przywozić, bo cieśla z braku laku poszedł na inną budowę i powiedział, że najwcześniej będzie w sobotę i tak też umówił transport drzewa z tartaku. W sobotę natomiast o 7.01 zadzwonił, że w drodze na budowę popsuło mu się auto i nie ma, kto odebrać drzewa (kierowca nie wie jak dojechać na działkę). Krew mnie zalała, ale wstałem ubrałem się i pojechałem odebrać to drzewo, a cieśla ma przyjechać w poniedziałek... no chyba, że znowu dziwnym trafem auto mu sie popsuje
Za drzewo zapłaciłem 800zł za m3, w sumie wyszlo ponad 11,5m3 wiec poszło 9350zł w tym są łaty i kontr łaty oraz przedłużone i jak sie wczoraj okazało, również poszerzone krokwie. Cieśla bez mojej wiedzy i zgody poszerzył je o 1cm - tłumacząc, że tak będzie lepiej i bezpieczniej. "7cm szerokości na 20cm wysokości to za mało i przy skręcaniu może pękać drzewo itp. itd. "
Na domiar złego, znajomy murarz-pomagier powiedział, że nie będzie mi stawiał klinkieru na kominie jeżeli temp jest w okolicach zera "bo on nie chce sobie robić wrogów wśród znajomych" , coś tam mi tłumaczył o wysoleniu itp .itd. Spodziewam sie jednak, że główną przyczyna jest to że po prostu nie ma już teraz czasu bo zaczął inna duża robotę.... eh.... Czyli radź se sam...
Na koniec fota z zamontowanych dzwiczek. Mam nadzieje, że wytrzymaja całą budowę
No i niestety ale kciuki trzymałem chyba za słabo. Znowu obsuwa z dostawą drewna Pierwotnie drewno miał być w zeszłą środę na działce, później w czwartek wieczorem. Ostatecznie dostałem zapewnienie, że będzie na wtorek rano (bieżącego tygodnia) no i niestety, wczoraj o 16 zadzwonił Pan z tartaku i powiedzieli, że nie dadzą rady bo nie mają z czego wyciąć (brak surowca). Oczywiście Pan zapewnił mnie że robią co mogą, że duża cześć zamówienia stoi już gotowa na placu i jak chce to mogę podjechać i zobaczyć. No ale na dwa razy to nie opłaca mu się tego wozić. Wszystkiemu podobno winna inwentura w lasach… surowca dostaje dwa razy mniej niż zgłasza zapotrzebowanie i zawsze z wielkim opóźnieniem. Czy ta inwentura tylko u mnie w lesie jest? Czekam dalej ale kciuków już nie trzymam , a drewno może będę miał na czwartek wieczór
Nadal (nie)cierpliwie czekam na cieślę. Dziś już wielkie przymrozki, a ja ciągle bez dachu Boje się, że podobnie jak naszych drogowców i mnie zima, w tym roku zaskoczy. No nic…. pozostaje mi czekać i trzymać kciuki za pogodę.
Szczyt od strony sypialni.
Kominy
Komentarze