Taneczny weekend.
W weekend znowu nie popracowałem bo bawiłem się u przyjaciela na weselu Chcąc nie chcąć, czuje się winny i zobowiązany nadrobić zaległości z żonką. Przez tą budowę nie ma czasu wyjść, potańczyć czy po prostu spędzić razem czas. Więc jak nadarzyła się kolejna okazja to postanowiłem bawić się do białego rana
Wracając do tematu szalowania schodów. Jakoś udało mi się sprawę zamknąć, może nie wygląda to super ale myślę że jest dobrze Kierownik przyjedzie to oceni, zresztą zobaczcie sami.
Prawa geometrii nie pozwoliły mi jednak zrobić tego co początkowo planowałem, więc musiałem wyjść "normalnie" z zakrętu i zrobić mały uskok. Jeszcze muszę się zastanowić jak go zmniejszyć, wyrównać i czy w ogóle coś z tym robić, ale to może podpytam kierownika.
Obecnie można po tym biegać skakać i robić fikołki - konstrukcja nie powinna się zarwać
Wczoraj na budowę przyjechał przyszły szwagier z udarem i wykuł dziurę pod zbrojenie. Ja we wtorek próbowałem przecinakiem i młotkiem ale myślałem że się rozpłacze (silka 24 jest baaardzo twarda).
Ja natomiast w między czasie zająłem się zbrojeniem pod trzpienie. Na początku planowałem tylko dwie Lki, a resztą proste druty. Jednakże po ostatniej nawałnicy postanowiłem wygiąć wszystkie druty w kształt litery U (albo podkowy jak kto woli). Zaszkodzić nie zaszkodzi, a na pewno będzie bardziej trzymać. Wygląda to tak...
U góry będzie drugi wieniec i te wystające druty powiąże razem z nim.
Mam nadzieję że dzisiaj skończę wiązać wszystkie trzpienie i wezmę się za obmurowanie wieńca EDW.
Zastanawiam się jeszcze nad zakotwiczeniem pręta gwintowanego do murłaty. W projekcie jest to fi16 ale nie wiem czy zdołam go na końcu wygiąć w "haczyk"- tak aby zaczepić go o dolny wieniec? (jest to pomysł i nakaz kierownika budowy). Boje się, że pęknie albo, że imadło nie wytrzyma :) A wy jak to kotwiczyliście?